niedziela, 31 marca 2013

Niestety na czas świąt nadszarpnęłam swoje zasady. Oczywiście po 18 nie jemy, ale reszta poszła się turlac...
Cóż wtorek będzie głodówką. Wodnym dniem:) tylko woda, żeby odpokutować objadanie się.
Coraz bliżej 60 kg. Czekam na ten dzień jak na zbawienie. Jakbym od tamtej chwili mialabyc szczęśliwa.:)

sobota, 30 marca 2013

Nie widzę, żebym chudla.

Zważyłam się i... 61,9 kg. Już bliżej niż dalej:)
Gdybym była wierząca, powiedziałabym BOŻE DAJ MI SIŁĘ.:)
Teraz dla zabicia czasu i okazania, że nie obchodzą mnie świąteczne przygotowania, pouczę się angielskiego i poslucham muzyki:)

piątek, 29 marca 2013

Sprzątanie, święta i thinspo na przetrwanie:)

Poświęciłam się dzisiaj sprzątaniu. Dogłębnie. Jestem zmęczona i niestety głodna(chociaż próbuje wymazać to słowo z mojego słownika). Zjadłam dzisiaj jogurt 0%tłuszczu i jabłko, ale wypilam morze wody z cytryną. Moje przeziębienie nie daje za wygraną, mimo tabletek, czuje się coraz gorzej. Nie ważyłam się dzisiaj. Nie miałam siły ani ochoty. Zważę się rano.
Jutro piekę ciasto marchewkowe dla mojej rodzinki. Nie mogą się objadać niezdrowymi rzeczami, kiedy ja jestem na diecie.
Walczę i pomału dostrzegam rezultaty, ale do końca jeszcze długa droga.
Życzę wszystkim Wesołych Świat! Chociaż przede wszystkim chudych:) i siły żeby się nie obrzerać:)

środa, 27 marca 2013

Jestem przeziębiona...:( od rana na gripexie i jakoś ciągnę. Pół dnia spędziłam z M. Uwielbiam z nią gadać.:) Zjadlam duuuzo i nawet nie powiem ile, bo się wstydzę. Wszystko przez to, że się nie pilnowałam. Czeka mnie jeszcze sprzątanie, więc poćwiczę.
Przerażają mnie te święta...
Robię ciasto marchewkowe. Muszę patrzeć na moją czerwoną nitkę na lewym nadgarstku, ona ma mi przypominać po co to zaczęłam. To ma być moja droga do perfekcji.:)

Colorful

Nadal 62,5 kg.
W szkole było ciężko.
Przyszłość widzę w kolorowych barwach. Będę chuda. Mówiąc to głośno, zawsze się uśmiecham. Mój upragniony cel coraz bliżej.
Teraz wypiję sobie zieloną herbatę:)

wtorek, 26 marca 2013

Thinspo

Waga w tym momencie to 62,5kg. Jest ok. Chudne w takim tempie w jakim powinnam. Jeszcze pięć kilo i będę się uśmiechać. Dużo cwiczylam. Prawie dwie godziny szybkiego aerobiku(jak do tej pory). Zimno mi. Okropnie mi zimno. Zamarzam...